Czy farmy wiatrowe
powstaną bliżej zabudowań?
Projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych z marca 2025 r. stanowi jedną z najbardziej znaczących zmian w polskim prawie energetycznym ostatnich lat. Po prawie dekadzie obowiązywania skrajnie restrykcyjnej zasady 10H poluzowanie ograniczeń do 500 m sygnalizuje powrót do dynamicznego rozwoju lądowej energetyki wiatrowej. Zmiana ta wpisuje się w szerszy kontekst dążenia do zwiększenia udziału OZE w miksie energetycznym, obniżenia kosztów energii i wypełnienia zobowiązań klimatycznych. Ustawodawca starał się przy tym zachować balans – ułatwiając inwestycje, ale nie kosztem lokalnych społeczności i środowiska. Wymóg lokalnego planu, rozszerzenie udziału obywateli w korzyściach (prosument wirtualny) oraz wprowadzenie stref buforowych świadczą o zamiarze prowadzenia transformacji energetycznej w sposób zrównoważony i akceptowalny społecznie. Dodatkowo, otwarcie drzwi dla modernizacji istniejących farm wiatrowych pokazuje, że polski ustawodawca dostrzega pełen obraz potrzeb sektora – nie tylko budowę nowych mocy, ale i efektywne wykorzystanie już zainstalowanych potencjałów.
W szerszym kontekście warto zauważyć, że przedstawiciele sektora energetycznego opowiadają się niekiedy za tzw. offshoringiem, czyli lokowaniem inwestycji wiatrowych na morzu. Pojawiają się też silne głosy o konieczności inwestowania w stabilne źródła energii jak elektrownie atomowe (w tym małe reaktory SMR) czy blok gazowe. Są to głosy z wielu powodów słuszne. Niemniej, przy obecnych wysokich cenach energii elektrycznej w Polsce (jedne z najwyższych w Europie) i mając na uwadze wieloletnią perspektywę oczekiwania na duże projekty państwowe, trzeba podkreślić wartość projektów wiatrowych na lądzie. Proponowana nowelizacja daje szansę na istotne zwiększenie produkcji energii, a co za tym idzie obniżenie jej ceny – tu i teraz, w perspektywie najbliższych 3-4 lat. Odrębnym zagadnieniem jest konieczność szybkiej modernizacji sieci dystrybucyjnych i przesyłowych, które będą w stanie przyjąć więcej wyprodukowanej energii, gdyż jest to problem niezależny od tego, na jakie źródła energii postawimy.
Jednocześnie warto pamiętać, że projekt ustawy przedstawiono w czasie, gdy w Polsce trwała kampania wyborcza na urząd Prezydenta RP, a sama kwestia inwestowania w turbiny wiatrowe na lądzie była jej przedmiotem. Kwestie te będą miały z całą pewnością wpływ na dalszy los przedmiotowej regulacji.



Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.